Strona:PL E Zola Magazyn nowości.djvu/566

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Magazynu. Czyż chciano zniechęcić matki i obrazić młode położnice z pomiędzy klientek? Następnie obwieszczono polecenie, że każda zamężna sklepowa, będąca przy nadziei, zostanie umieszczoną u specyalnej akuszerki, gdy obecność jej w kantorze, zacznie obrażać dobre obyczaje.
Skoro Dyoniza zeszła nazajutrz do infirmeryi, aby odwiedzić Paulinę, zmuszoną położyć się do łóżka w skutek owego uderzenia, ucałowała ją serdecznie w oba policzki.
— Jakaś ty dobra! Gdyby nie ty, wyrzuconoby mnie za drzwi. Bądź spokojna, doktór zapewnia, że nic złego nie nastąpi.
Baugé, wyrwawszy się z oddziału, stał po drugiej stronie łóżka i także bełkotał dziękczynne wyrazy, zmieszany obecnością Dyonizy, którą obecnie uważał za osobę znakomitą, stojącą u szczytu. Niechnoby usłyszał jaką plotkę na nią, dobrzeby zamalował usta zazdrośnikom! Ale Paulina odprawiła go, wzruszając przyjaźnie ramionami:
— Mój biedaku, pleciesz same głupstwa... zostaw nas, bo mamy z sobą o czem pomówić.
Infirmerya mieściła się w długim jasnym pokoju, gdzie stało rzędem dwanaście łóżek z białemi kotarami. Leczono tam miejscowych subiektów, gdy się nie chcieli przenieść do kogoś z rodziny. Lecz tego dnia jedna tylko Paulina leżała, nieopodal od wielkiego okna, wychodzącego na ulicę