Strona:PL E Zola Magazyn nowości.djvu/557

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

święcą czasem dla tej dziewczyny pod jakimkolwiek pozorem? Imperatorska jej twarz, obrzmiała i tłusta, zdawała się teraz chudszą, skutkiem hańby, jaka spadla na dynastyę Lhomme’ów. — Co wieczór odchodziła z mężem pod rękę, jak gdyby ich zbliżyło doznane nieszczęście; czuła bowiem, że ono nastąpiło skutkiem rozprzężenia się rodzinnych ich związków. Biedny jej stary mąż, bardziej jeszcze strapiony od niej, chorobliwą trwogą zdjęty, by go także nie posądzono o kradzież, po dwakroć liczył hałaśliwie dzienny zysk, dokazując prawdziwych cudów swem jedynem ramieniem. To też pani Aurelia, ujrzawszy Dyonizę Starszą w oddziale ubrań dla dzieci, doznała tak żywej radości, że zaczęła jej publicznie okazywać najsilniejszą sympatyę. Pięknie to było, że jej nie pozbawiła miejsca. Zarzucała ją oznakami przyjaźni; traktowała ją odtąd jak równą sobie; chodziła do jej oddziału na gawędkę z taką paradą, jak królowa matka, oddająca wizytę młodej królowej.
Dyoniza obecnie była u szczytu. Tytuł Starszej obalił dokoła niej resztki oporu. Chociaż nieustały jeszcze plotki skutkiem swędzenia języka, które się teraz dotkliwie czuć daje w każdem stowarzyszeniu mężczyzn i kobiet, już się jej kłaniano bardzo nizko, aż do ziemi. Małgorzata, zostawszy drugą sklepową w konfekcyach, nie mogła się jej dosyć nachwalić; nawet Klara, nurtowana potajemną czcią dla tak wielkiego powodze-