Strona:PL E Zola Magazyn nowości.djvu/113

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Henryeta przyglądała mu się swem jasnem okiem, bynajmniej niezakłopotana. Stała pomiędzy nimi, podnosiła swą ładną główkę i przechodziła od jednego do drugiego. Ślicznie wyglądała w koronkowej sukni, odsłaniającej delikatną szyję i ramiona. Nakoniec rzekła:
— Odchodzę, żebyście panowie swobodnie rozmawiali. — Zwróciwszy się zaś do stojącego wciąż Pawła dodała: — Wypijesz pan filiżankę herbaty, panie de Vallagnosc?
— Chętnie, dziękuję pani.
Oboje powrócili do salonu.
Skoro baron Hartmann usiadł, Mouret na nowo zajął swoje miejsce na kanapie i powtórzył pochwały, oddawane operacyom Kredytu Nieruchomego. Potem przystąpił do przedmiotu, o który mu w głębi serca najbardziej chodziło, to jest do przedłużenia ulicy Reaumur, gdzie miała powstać nowa sekcya dzielnicy pod nazwą ulicy Dziesiątego Grudnia, pomiędzy placem Giełdy i placem Opery. Pożytek publiczny tej nowej sekcyi pozyskał zatwierdzenie od półtora roku i sąd przysięgłych do oznaczenia wynagrodzeń za wywłaszczenia był zanominowany. Cała dzielnica była rozgorączkowaną, z powodu zamierzonego przebicia ulicy, wyczekiwała rozpoczęcia robót, interesowała się skazanemi na zagładę domami. Mouret blisko od trzech lat, wyglądał tych robót: najpierw w przewidywaniu większego ruchu w interesach, a potem dla powiększenia swych składów,