Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego 01 (Gubrynowicz).djvu/380

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

92: trzech || (dwóch) R. — W R. po wierszu 94. następue wiersz przekreślony:

(Obłok z nich lekki... szafir głębiej)

95. szafir zda się jak stal pryśnie || (niebo ciemnieje umyślnie; zda się || (ciemnieje) R; 96. Coś w nim od słońca || (Na tym szafirze czuć, że) (I coś... od słońca) R; 97. w oczy || (pełn) R; 100. Oblana słońcem || (Miłości strumień) R; 101 — 103. w R przekreślone brzmią:

(Słońce lecące w czeluść zawróciła
I tak wracają po ciemnem warkoczu
Jako girlanda (żórawi złamana) w niebie załamana)

110. (I tu zapomnisz kochanka i brata) R; 118. rękami || (deszcz) R; 122. z pod siebie || (w półkole) z pod (stopy) R; 129. skrzą się || (skrzą się) gorą R; 130. przeszły i wrócY || (lecą — jasne — chciwe) R; 131. (Orle... a jednak suche... strasznie szklnią się) R. — W R. po wierszu 136. naatępuje ustęp przekreślony:

POETA.

(Gdzie oni... gdzie są moi... gdzie te duchy
Czerwone....
Odleć ty za nią... bo nie ma tortury
Jak zostać... (serca) ducha miłością oblanym
A nie mieć serca. — Patrz czerwone chmury
Lecą podobne... (dymom i czerwonym) dymom chorągwianym.
(Wronom... które wiatr jesienny do góry)
To są przeklęci przez czystość natury
(To oni... jam jest tym przeklin)
(Siostro a jam jest pokrzekl..)
A jam litośny jest poprzeklinanym
(Wódz — a ostatni z nich — mam serce w łonie)
Za gron ich kilku dziś jak wroblów tanich
Przedają... lecz ja z nich — i cierpię za nich.

DUCH.

To piekło starych kształtów — ten tłum niemy,
Nie daje nawet jęku... chcesz mój drogi