Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T3.djvu/335

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się: „Decoctus erat sed resurrexit.“ — „Może to być,“ rzekł pan sierotka, „a w trzecim pasztecie co?“ — Na to kucharz odpowiedział po włosku: iż była tam Andromeda przykuta do skały łańcuchami, a smokowi oddana na pożarcie — jakoż i po rozbiciu trzeciego pasztetu znaleźliśmy karlicę xięcia tak nazwaną Dyannę, która święconemi salcesony przywiązana była za ręce do pasztetu, a przed nią leżał ogromny szczupak mający zamiast własnéj głowę dzika, z paszczęka, otworzoną, która bez wątpienia karlicy owéj mogła być grobem. J. O. xiąże udawał gniew — a my wszyscy dziwiliśmy się tym pięknym inwencyom Włocha, które niby oszukując nas, w zawieszeniu trzymały ranny apetyt. Tu wystąpił xiądz Ryło Jezuita, już nie udając gniewu, ale prawdziwie rozsierdzony, i rzekł: „Nie godzi się, xiąże panie, z tworów Boskich czynić takie igraszki — oto ja, nie wiedząc, co było w tych pasztetach, poświęciłem je, więc i te stworzenia poświęcone zostały, jako rzeczy na jadło przeznaczone, a teraz mam skrupuł i grzech na sumnieniu“. — „Ja to sam wymyślił,“ rzekł xiąże, więc będę pokutował w Jeruzalem, a te karły wczoraj spowiadały się i jadły komunikanta, więc woda święta nie spadła na djabła; a żałuję teraz, że zamiast tych trzech pasztetów nie kazałem zrobić jednego i nie wsadzić weń Drzymałę — bo nie bywa na nabożeństwie, toby choć raz napił się święconéj wody — możeby schudł — ale to rzecz nie stracona — bo go znajdziemy siedzącego w holenderskim serze w drugim pokoju. Wlazł sam na proźbę panny Anny marszołkówny, w któréj się kocha.“ — Pan Drzymała, który stał przy mnie,