Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T2.djvu/281

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
GRABIEC (do starca.)

Powiedz mi starcze? czy to można w lecie?...
       60 Czy można to być? — dotąd korą świerzbię! —
Być wierzbą?...

STARZEC.

Wierzbą można zostać wierzbie,
Ale Grabinie to nie...

GRABIEC.

A ja byłem
Wierzbą...

STARZEC.

Co mówisz?...

GRABIEC.

Mówię co mówiłem.
Bogdaj was djabeł pozamieniał w łozy
       65 Córki téj wierzby, i piekielne kozy
Wypuścił na was... Ale ja w rospaczy;
Ja byłem wierzbą...

STARZEC.

Jednak to coś znaczy...
A byłeś w karczmie?

GRABIEC.

W przód nim wierzbą byłem,
To byłem w karczmie.

STARZEC.

I piłeś?

GRABIEC.

A piłem...

STARZEC. (śmiejąc się.)

       70 Więc to sen panie Grabku wierzba owa!...

GRABIEC (pokazując na pogorzeliska.)

A gdzie ta chata?

DZIEWCZYNA.

Jaka?