Piękny to widok Czertomeliku,
Sto wysp przerżnęły Dniepru strumienie,
Brzoza się kąpie w każdym strumyku,
Słychać szum trzciny, słowika pienie.
5
A kiedy wiosną wezbrane wody
Zaleją wszystkie wyspy dokoła,
Jeszcze nad wodą widać drzew czoła,
Jakby rusałek cudne ogrody.
Gałązką mącą wodne błękity,
10
I jeszcze słowik w gałązkach spiéwa,
I szumią brzozy, lecz nad ich szczyty
Wznosi się fala i nikną drzewa.
Dziko Dniepr szumi, gdy w jego łonie
Sto wysp zielonych wiosną zatonie.
15
Piękny to widok stu wysep pana,
Woda mu ziemię z pod stóp wykradła:
Zamek się patrzy w fali zwierciadła,
Co mu przy stopach szumi wezbrana.
A gdy nań patrzysz, dziwnym pozorem
20
Rzekłbyś że zamek wstecz rzeki płynie.
Cegła koralów swiéci kolorem,
Lekkie filary podobne trzcinie;
Kilka ogromnych paszcz samostrzału
Patrzy strzelnicą na czarne morze:
Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T1.djvu/273
Ta strona została przepisana.
PIEŚŃ PIERWSZA.
SUMAK.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/81/PL_Dzie%C5%82a_Juliusza_S%C5%82owackiego_T1.djvu/page273-1024px-PL_Dzie%C5%82a_Juliusza_S%C5%82owackiego_T1.djvu.jpg)