Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T1.djvu/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
HENRYK.

Gardzić? Nigdy w świecie!
Dziś będę śmiałym — dzisiaj męstwa dam dowody.
       35 Chodźmy więc po sztylety święcone w Lorecie,
Potem potajemnémi wprowadzę was wschody.

Odchodzi z Duglasem.
MORTON.

Poszli — nie pójdę z nimi. Marja się nie dowie,
Że z zabójcami Rizzia i Morton był w zmowie.

Odchodzi w stronę przeciwną.