Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego 01 (Gubrynowicz).djvu/298

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
SOWIŃSKI W OKOPACH WOLI.

W starym kościołku na Woli
Został jenerał Sowiński,
Starzec o drewnianej nodze,
I wrogom się broni szpadą;
A wokoło leżą wodze        5
Batalionów i żołnierze,
I potrzaskane armaty
I gwery: wszystko stracone!

Jenerał się poddać nie chce,
Ale się staruszek broni,        10
Oparłszy się na ołtarzu,
Na białym Bożym obrusie,
I tam łokieć położywszy,
Kędy zwykle mszały kładą,
Na lewej ołtarza stronie,        15
Gdzie ksiądz Ewangelią czyta.

I wpadają adjutanty,
Adjutanty Paszkiewicza,
I proszą go: »Jenerale
Poddaj się... nie giń tak marnie«        20
Na kolana przed nim padli,
Jak ojca własnego proszą:
»Oddaj szpadę Jenerale
Marszałek sam przyjdzie po nią...«