Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego 01 (Gubrynowicz).djvu/197

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wszyscyśmy na to czekali, co powie        25
Dumek poeta; lecz on gdzieś ponury
Siedział na stronie i sumował w głowie
I wiązał złote jakieś rytmów sznury.
Seweryn więc wstał, i w ognistem słowie
Tłómaczył duchów podziemnych natury,        30
A my słuchając, zda się, coraz daléj
Szliśmy z poetą w łono złotej fali.