Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego 01 (Gubrynowicz).djvu/154

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Trzeci przeleciał — ale był zdaleka        25
Widny ludowi... że był jak ruina,
Która ma okna tam, gdzie u człowieka
Serce się mieści i szyja się wcina...
Ten nie doleciał, bo nań wpadły kruki
I rozerwały przed ludem na sztuki.        30

Wtenczas lud krzyknął: To nasze trzy cary,
Które w człowieku teraz jednym były,
Najpierwszy: to duch i proch i car wiary
A drugi to proch i duch i car siły;
A trzeci — od tych rozerwany ptaków,        35
To car-kat... który był królem Polaków.