Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/96

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

uwieść namowom rokoszanów i w zamieszaniu szukając zysków, przedsięwziął wzniecić pożar w mieście i w pień wyciąć obywatelów, oszczędzając tylko dzieci Pompejusza, aby stały za rękojmią od przyszłej, której się obawiali, zemsty jego. Dzień uroczystości Saturna wyznaczony był ku wykonaniu tak okrutnego morderstwa; broń w wielkiej liczbie była napogotowiu, jako i narzędzia służące ku podpaleniu gmachów miejskich; iżby zaś pożar stał się powszechnym, skład wszystkich tych rzeczy był w domu Cetega i sto ludzi do podpalenia Rzymu ze wszystkich stron razem przeznaczonych.
Gdy się to działo, znajdowali się w Rzymie posłowie Allobrogów, żądający zmniejszenia jarzma uciążliwego, które na nich było włożone. Lentulus ze spólnikami udali się do nich wzbudzając naród ku łączeniu się z sobą, obwieścili im zamysły swoje i oddali listy do ich starszyzny zachęcające ku powstaniu przeciw zbyt uciążliwym zwycięzcom. Pisali i do Katyliny, aby nadał wolność niewolnikom, niemi wzmocnił wojsko swoje i jak najrychlej do Rzymu przybywał. Przydali wyjeżdżającym z Rzymu posłom niejakiego Wentureja, aby listy w ręce Katyliny oddał.
Że te umowy wśród biesiad czynione były, doszły do wiadomości Cycerona, który przez szpiegów o wszystkiem, co się naówczas działo w Rzymie, dokładnie wiedział. Nasadził więc w nocy ludzi zbrojnych, którzy i posła owego do Katyliny i Allobrogów Rzym opuszczających zatrzymali i osadzili pod strażą.
Skoro się rozwidniać poczynało, zwołał Cyceron senat do kościoła Zgody i tam czytano znalezione przy posłach listy, słuchano świadków, a niektórzy z senatorów zeznali, jako samże Cetegus obwieszczał morderstwo przyszłe, a pretor Sulpicyusz opowiedział, iż posłany do domu Cetega znalazł broń przygotowaną. Stawiono Wentureja; ten mając przyrzeczone sobie ocalenie życia, odkrył cały spisek. Natychmiast Lentulus złożyć musiał urząd pretora i razem ze spólnikami pod straż oddany został.
Przez dzień cały trwała rada; gdy się już zmierzchać poczynało, wyszedł Cyceron do ludu i opowiedział wszystko, co się stało; odprowadzony zatem z wielkiemi okrzykami do siebie, przemyślając, co dalej uczynić miał z hersztami buntowników, całą tę noc w wielkiej niespokojności przepędził.
Gdy się zgromadzili nazajutrz senatorowie i przyszło do głosów, Sylanus dał wyrok, iżby schwytanych śmiercią ukarać; przestawali na zdaniu jego drudzy; ale gdy przyszła kolej na Juliusza Cezara podejrzanego o spólnictwo, zwiększył to podejrzenie uwalniając obwinionych od śmierci, a karząc stratą dóbr i wygnaniem. Zdanie to wsparli następujący po Cezarze i sam Cyceron po części zdawał się na niem przestawać. Ale gdy zabrał głos Katidus a po nim Katon,