Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/307

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

snego życia ofiarą stał się wybawicielem, z niewymowną radością i odtąd wziętość jego nie tylko żadnego nie odebrała uszczerbku, ale powiększała się ustawicznie. Sława dzieł jego, nauki i przymiotów stała się z czasem powszechną. Dawali mu dowody nieustanne szacunku swojego cesarz Fryderyk trzeci, Jan drugi, król Portugalii, sławny król węgierski Matyasz Korwin, nawet ów zasklepiony w sobie tyran Ludwik jedenasty, król francuzki; najpochlebniejsze zaś, ile mniej spodziewane, odebrał poselstwo od cesarza tureckiego, który go wielkiemi dary obesłał.
Sprawy publiczne nie przeszkadzały mu do utrzymania zadziedziczałego w rodzie handlu. Jemu był winien dom Medyceuszów początki wielkości swojej i przezeń starowne potomki utrzymywały powagę swoję, kraju zaszczyt, wzrost nauk i sposobność dobrze czynienia. Nie dość mając na kupiectwie, część znaczną zbiorów swoich rolnictwu poświęcił, wiele dóbr i gruntów zakupując; a zaś wydatkiem należytym przyprowadzając je do najlepszego stanu, tym sposobem więcej zyskał jeszcze, niż na handlownym przemyśle, nabywając dóbr stałych, niepodpadających takowym przypadkom, jakie są w żegludze, lub zmianie szacunku towarów. Kopalnie, mianowicie hałunu, nie tylko po kraju Florencyi, ale i w innych włoskich ponabywał; w wielu zaś miejscach, gdzie jeszcze nie były, otworzył, przez co prawie tylko w rękach jego był ten ziemny produkt, wielce potrzebny. Największą jednak miał korzyść z otwartych banków w każdym prawie Europy handlownem mieście. Zbiory, z których się składały, były, za słusznym procentem, nie tylko szczególnym obywatelom, ale i monarchom ku wygodzie; nie używano zaś ich bez należytej rękojmi, któraby je zabezpieczała.
Dziedziczne w domu Medyceuszów do nauk przywiązanie w nim się najbardziej wydało. Mimo wielość spraw krajowych, gospodarstwo ziemne, rolnictwo, kruszców kopalnie i handel, na wszystkie prawie części świata rozpostarty; znajdował czasu dość wiele, który nąjulubieńszej zabawie: czytaniu książek, pisaniu i rozmowie uczonych poświęcał. Rymotwórstwo od niemowlęctwa bawiło go; w dalszej wieku porze z głębszemi je naukami dzielił. Krasomówstwo, istotne w wolnem rządzie, wielokrotnie było mu użyteczne, w przekładaniu i wyłuszczaniu ludowi i rządowniczej władzy ichże własnych korzyści. Filozofia zaś wzmacniała umysł jego i wznosiła myśl ku dokładniejszemu rzeczy pojęciu i przeniknieniu. Między wielorakiemi rodzajami onej najbardziej się przywiązał do szkoły Platona i ażeby pamięć tego wielkiego mędrca i chwałę uwieńczył, zebrał z najuczeńszych mężów wspólnictwo, jego się zdań trzymające, ułatwiające, coby w pismach trudnego znaleźli do zrozumienia, udzielające innym światła, według zdań nauczyciela, pod którego hasłem