Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sobie lud ujął, odważył się postawić wśród Kapitolu wyrzucone niegdyś ztamtąd znaki zwycięztw Maryuszowych. Niezmiernie zadziwiła wszystkich zuchwałość jego; jedni wołali w głos, aby był skarany, drudzy go tyranii wskrzesicielem nazywali. Ale pozostali Maryusza przyjaciele przybyli mu na pomoc i radosnemi okrzykami uwielbiali czyn jego względny i sprawiedliwy. Wśród takowego zamieszania zgromadził się senat. Katulus, mąż pierwszej powagi, powstał przeciw Cezarowi i ten był pamiętny mowy jego naówczas wyraz, iż Cezar nie już podkopuje się i czai, ale wstępnym bojem naciera na wolność. Przemógł jednak dzielnością swoją; oświadczeniom wierności i powolności uwierzył senat, albo raczej zdał się zaufać.
Po śmierci Metella zostało do wyboru najwyższe ofiarnictwo, dostojność najznakomitszym obywatelom zachowana. Śmiał się o nią pokusić Cezar i zaniósł prośby do ludu. Katula i Izauryka powszechne mniemanie onaczało; on tem nie odstręczony trwał w przedsięwzięciu i gdy już przychodziło do obrania, a wychodzącego z domu odprowadzała do drzwi trwożliwa matka, ściskając ją rzekł: „Ujrzysz mnie w dniu dzisiejszym, albo najwyższym ofiarnikiem albo wygnańcem“ — i nad mniemanie powszechne otrzymał, czego żądał.
W pamiętnym owym Katyliny spisku wielkie podejrzenie na niego padło było, zwłaszcza iż karę hersztów zmniejszał. Gdy w ich sprawie mówić mu przyszło, a ta okoliczność poprzedzała była jego obranie, za złe miano Cyceronowi, iż go naówczas oszczędzając, zostawił wśród Rzymu groźnego przemocą obywatela. Wielbiono zaś roztropną przezorność Katona, który wręcz Cezarowi spólnictwo z Katyliną zadawał i kary nań żądał.
Gdy urząd pretora sprawował, a niewiasty jako w domu wielkiego urzędnika u niego w nocy odprawowały tajemnice i obrządki, gdzie żaden mężczyzna znajdować się nie mógł, trafunkiem wśród ofiar postrzeżono przebranego w kobiece szaty Klodyusza, o którym już była wieść, jakoby miał mniej przystojne z żoną Cezara zachowanie. Przypadek takowy zmieszał i strwożył niewymownie zgromadzone matrony. Matka Cezara Aurelia zakryć posąg bożyszcza rozkazała i przestały obrządki. Wypchnięto natychmiast poznanego od wszystkich Klodyusza, a gdy się nazajutrz wieść takowa po Rzymie rozniosła, lud przelękniony świętokradztwem powstał na świętokradcę i gdy się licznie zgromadził, jeden z trybunów skargę nań zaniósł i przykładnej domagał się kary. Ale znalazło się wielu takowych, którzy hojnością Klodyusza uwiedzeni, stanęli mu ku obronie i tak się nakoniec ich liczba powiększyła, iż zbrodnia kary nie odebrała. Cezar albowiem widząc większą część za Klodyuszem, bał się ludowi narazić; żonę jednak od siebie rozwodem odda-