Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/221

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

lubo był przekonanym o niegodziwych jego zamysłach, taił je i ukrywał, jak mógł, przed ojcem; najłagodniejszemi zaś sposoby staraj się zmiękczyć nieczuły brata umysł. Nadaremne były usiłowania jego, i owszem im więcej doznawał względów, tem bardziej utwierdzał się w niegodziwych zamysłach swoich. Przyszedł nakoniec kres życia Wespazyana; cnotliwy starzec z powszechnym narodu całego żalem w siedemdziesiątym roku wieku swego dokonał, a na jego miejsce, mimo najusilniejsze starania młodszego, starszy Tytus zgodnemi głosy senatu i ludu władzę najwyższą osiągnął. Chciał Domicyan, nie mogąc już brata oddalić, być przynajmniej władzy najwyższej wspólnikiem, ale i tego dokazać nie zdołał.
Najwyższej władzy osiągnienie częstokroć bywało przyczyną skażenia i najcnotliwszych ludzi. Wolność czynienia i sposobność ku dogodzeniu wszystkim zamysłom, zbyt niebezpiecznemi pospolicie bywają ponętami, którym kto się mężnie, a statecznie oprzeć zdoła, trudne nader, ale najchwalebniejsze nad sobą samym otrzymuje zwycięztwo. Wykonał to Tytus po śmierci ojca, a co najdziwniejsza, iż gdy wśród chwalebnych działań jego wkradły się były dość znaczne zdrożności, tak je wszystkie, osiągłszy jedynowładztwo, umorzył i wykorzenił, iż i śladu onych w przeciągu panowania nikt postrzedz nie mógł. Sprawiedliwie zatem powszechnym a trwałym odgłosem rozkoszą i ozdobą rodzaju ludzkiego mianowanym został i dotąd się tem chwalebnem znamieniem szacowna wiekom pamięć jego zaszczyca.
Odziedziczył był z ojca mniej przystojną chciwość zbioru i powszechny był odgłos, iż nie tylko zarobków jego bywał uczestnikiem, ale nadarzał częstokroć ku ich pozyskaniu sposobność. Obawiano się zatem, iżby się takowa przywara bardziej jeszcze po osiągnieniu najwyższej władzy nie wydała; ale okazał na pierwszym wstępie, jak się z niej wyzuł, uwalniając wszystkich obywatelów od zwyczajnej opłaty przy zaczęciu każdego panowania. Gdy brał urząd najwyższego kapłaństwa, z tem się oświadczył, iż chcąc czyste ku bożej ofierze zachować ręce, krwią je żadnego obywatela nie zmaże i dochował przyrzeczenia w ciągu panowania swojego. Gdy wkrótce potem dowiedział się, iż dwaj znamienici obywatele czuwali na jego życie, kazał ich do siebie przywołać i przełożywszy szkaradność zamysłu, zapewnił o życiu, z tym dodatkiem, iż takowe żądanie imże samym byłoby szkodliwe, gdyby go do skutku przywiedli; w innych zaś, byleby godziwe były, gotów im dogodzić. A że jednego z nich matka nie była naówczas przytomna w Rzymie, do tego stopnia rozciągnął dobroć swoję, iż bojąc się, aby odkrycie zamysłów syna nie przywiodło ją do zbyt dotkliwego uczucia, jak najspieszniej słał do niej gońca donosząc o tem, co się stało