Geometrycznej nieświadom nauki
Widziałem prosty lud, kładący bruki,
I, jako kamień jedna się z kamieniem.
Baczyłem, stojąc pod filarów cieniem —
Aż żal mi było bezwiedności gminu,
Mimo że wieczną on jest wagą czynu!...
Więc, geometrji myślane promienie
(Rzeknę) gdy z głazem złączę i ożenię,
Sferyczność[3] w drzewie wykluwszy toporem,
Siłami ramion pchnę bronzowe walce,
Promienne jeśli kołom natknę palce...
To — któż wie...
Boskie zmysłowiąc obrysy[4],
Archito, koturn rzucisz za kulisy,
Języka lotność niebieskiego zgrubisz[5],
Więc filozofję, Grecję może zgubisz...
O Plato! Padam przed prawdy bezkońcem
I nieraz, myśli z drzewa ciosąc, płaczę,
Tak wielce wszystko przesiąkłe jest słońcem,
Któremu nie ty, ni ja biegów znaczę;
Dlatego świętych nie zniżę arkanów[6]
Ani ojczyzny krągłą tarcz wyszczerbię,
Owszem: z tych, które rażą cię dziś, planów,
Z kres tych na Grecji idealnym herbie,
Z liczebnych równań w sił zmienionych dźwignie
(Lubo promienność uroku w nich stygnie),
Któż wie — powtarzam — czy lud, w sobie drobny,
Bezsilny ciałem, jak wyspa osobny,
Sykulów[7], mówię, naprzykład, siedziba[8]
Tą siły ramion zmnożywszy nauką,
Nie zdoła bronić się, jak morska ryba?...
Przyjdzie i tobie dzień zwycięstwa, sztuko!...
(«Quelques souvenirs de la campagne d’Italie» par un officier français)[9].
Na sny niewieście, na jęki tułackie
Skazanej pieśni próżno człowiek rzecze:
«Milcz! Jestem czynu mąż, bo tobie przeczę!»
(O bezojczyste pojęcia, sołdackie!)
Gdzież, kiedy, czyje ostały się miecze,
Bez słów, bez myśli, bez prawd i ich części?
Jeśli nie miały pęknąć w rękojeści,
Jak kruchy kielich pęka przed spełnieniem,
Upadły dwakroć — sobą i sumieniem!
Nie — rozum tylko ten, co pieśń wytrzyma,
Boleść ta tylko, co aż w psalm się leje,
Tylko szał, który strun liry się trzyma,
Hart, który wobec serca nie truchleje —
Tylko ten rozum, ból, szał i ta siła
Warte są dziejów, iż mają nadzieję;
Gdy wszystko inne — to błąd — to mogiła —
To gorzej, niż błąd i niż grób... to knuty!
Świat wezmą, jednej nie zdobędą nuty!
Z unij nieszczerych, w które kłamstwo kusi,
Ludzkość się pryszczem obleka zjadliwym,
Ran zaniedbanie kwitnie mięsem żywém,
Te miecz wycinać, skra wypalać musi —
Nad organ zgniły, nad soki spsowane,
Przenosi miłość w zdrowem ciele ranę;
I oto wojna stąd, która uderza
W najczystsze piersi prostego żołnierza.
Lecz, gdyby człowiek znał życia klejnoty,
Lecz, gdyby czujnym był o wszystkiej dobie,
- ↑ por. wśród «Drobnych utworów poetycznych» nr. 61 na str. 61.
- ↑ Architas — filozof-pitagorejczyk z Tarentu.
- ↑ sferyczność (gr.) — kulistość.
- ↑ obrys lub abrys (niem.) — zarys, kontur(y).
- ↑ Idealność Platona była przeciwną rodzącej się właśnie mechanice, uważając ją (w pierwotnym jej ekstremie) jako zdegradowanie kontemplacji. (P. P.).
- ↑ arkana (łac.) — tajemnice, tajniki.
- ↑ Sykul — Sycylijczyk.
- ↑ To się odnosi do przyszłości już wyraźniejszej mechaniki, której Archimed na rzecz ojczyzny zażył. (P. P.).
- ↑ Żołnierz staje się lepszy i nabiera więcej pewności siebie, jeżeli pozna wroga i jego sposób walki; panika pochodzi najczęściej z nieświadomości. (Garść wspomnień z kampanji włoskiej — przez oficera francuskiego).