KLEOPATRA. Jestem zmęczona... Zaprawdę.
Iż miałam czem!...
...Co możesz, z tej szaty weselnej
Odbierz! Niechaj odetchnę...
...Aah! Rycerz!... Ty bierzesz
Straż tej nocy w Serapjum po ludowej uczcie?
Arcy to jest rozsądnie...
On jest gwiazdą wojska!
On jest ten, który pierwszy królowę ostrzegał,
Jak niebezpiecznym Cezar... wojownikiem byłby
W danej chwili... On w zamku jednym w okolicy
Królowę prowadzącą wojsko, zbawił... Tak jest...
RYCERZ. Monarchini!...
PIERWSZY i DRUGI KAPŁAN. (przyglądając się osobie Rycerza) Jak zrodzon w kaście wojowników!
W dostojnej wodzów kaście jakby na świat przyszedł.
KLEOPATRA. (mniej głośno i z westchnieniem) On pierwszy mi Cezara zwiastował przybycie!...
Rycerzu! By podzielić w czemś twe trudy na dziś,
Kleopatra ci hasło znajdzie. Weź wyrazy:
«Zorza i perly»... choćby zausznic mych perły!
Szaty słów dworskie ciążą niekiedy zarówno,
Jak te, których już nieco odjęłaś, Eroe!
Jeśli zdołasz co jeszcze zwlec, odrzucaj wszystko!...
Medyku! Doświadczenie pouczyło gminne
Liśćmi ochładzać skronie — i stąd wieńce poszły,
W czas uczt przyjęte do dziś... Jaki, mniemasz, z liści
Błogo uśmierza ciężkość głowy nadużytej?
OLYMP. Wawrzyn, lubo ma nieco trucizny. Niekiedy
Bluszcz, albowiem chłód trzyma. Czasem liście wonne
Tymu[1]. Poniekąd wschodni czerwony anemon...
KLEOPATRA. (z dziwnem poruszeniem)
Anemon?... Do purpury podobny!... Anemon!!...
OLYMP. Wszelako spokój ducha, tudzież kontemplacja[2]
Firmamentu niejedną leczyły gorączkę.
PIERWSZY KAPŁAN. Eter[3] boski, na szczycie niebios przestający...
DRUGI KAPŁAN. ...którego rzadki człowiek zakosztował...
KLEOPATRA. Może
Zarzucę na się jaką opończę podrzędną
I, w pierwszą lepszą łódkę stąpiwszy, popłynę
Poglądać w gwiazdy... Nie wiem, jak poradzę sobie.
Tyle znużona jestem!...
Mądry Psymachu! Ty, który
Bibljotekę dla mnie zbierasz w Aleksandrji
I uczniami masz co dnia zapełniony portyk.
Mów! Chcę o filozofji coś słyszeć. Mów, czemu
Z błogosławionych torów wielkich szkół wyszliście?
Ongi mędrcowie siłę znamienitą mieli
Przeistoczenia uczuć w nieznane potęgi,
Jak boski czynił Platon, że przemilczę starszych...
Dziś wszelako... Chciej, proszę, powiedzieć mi: czyli
Gdyby naprzyklad oto Eroe niechcący
Tknięta była piorunnym miłości pociskiem.
Czyli też z was kto wzorem starożytnych mistrzów
Wziąć umiałby tę piękną głowę, jak amforę
I odmienić w niej całość zawartą w treść inną?
Jak królowa, o dobro poddanek staranna.
Pytam — — słucham...