Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/461

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Coś, czego ani tarczy nie przygłuszysz drżeniem,
Ani kubka i kości, kolego, mehercule![1]

(słychać trąbę i)

OBWOŁYWANIE. Koniec uczcie! Na placu tym, placu królewskim
Trąbienie wtóre...
GŁOSY W TŁUMIE. Nikt z nas nie słyszał pierwszego
Dzięki śpiewaniom i graniu...
OBWOŁYWANIE. Za trzeciem trąbieniem
Cisza stanie się, jako w powszedniem mieszkaniu
Prawowiernych Egipcjan, alias[2] w grobie...

(znaczna liczba składających tłum rozchodzi się różnemi arkadami[3] portyku[4] w głębi sceny)

FORTUNJUS. Głoszą.
Że na przedmieściach był już dosłyszany okrzyk
Legionów... Kupcy, zsiadłszy z wielbłądów
Rozpowiadali, że ich na puszczy doleciał
Powiew balsamu, z graniem pomieszany dziwnem,
Z czego królowej okręt «Talam»[5] zgaduje się.
Aleksandrji to przymiot lub wada, że wszystko
Uprzedza się mówieniem skorem albo wieszczem

(coraz znakomitsza część tłumu ustępuje — od jednej strony arkad blask, podobny do łuny, daje się na chwilę widzieć, a przy kolumnie kobieta w długiej, całożałobnej szacie)

CENTURJON. (nagle powstając) Alić tego nie podał głos do wiadomości,
Że się dopala — widzę — stos Pompejuszowy.
DRUGI CENTURJON. Przez Herkulesa!
FORTUNJUS. Patrzcie! U kolumny ówdzie
Ostatni odbłysk wzięła jeszcze na oblicze,
Jeszcze zwróciła głowę... To Kornelja!.. Ona!
PIERWSZY CENTURJON. Wraca, przechodzi tędy...

(Centurjonowie podnoszą się, Kornelja przechodzi)

FORTUNJUS i CENTURJONOWIE (wygłaszają) Salve!...
KORNELJA. (podnosząc ku nim rękę)
...Przez was biorę
Uszanowanie rzymskich wojsk dla cieniów męża.
Choćby jeden się skłonił orzeł, to wystarczy
Temu, co był prawdziwie Wielkim...
FORTUNJUS. Pani, niech żałoba
Nie będzie ci nad siły!
KORNELJA. Pompea spomoże.
Gdyby Kornelji przyszło omdleć!...

(Kornelja przechodzi bardzo powolnie poza scenę)

KARPON. (w reszcie tłumu rozchodzącego się) Wonnościami
Powiał około przedmieść wiatr i już są ludzie,
Co widzieli tych, który dosłyszeli okrzyk
(Jest wieść, jakoby w legjach był bunt...)
FORTUNJUS. Kto ją pierwszy
Usłyszał, niech zaniesie jawnie przed trybunał.
KONDOR. Ostatnim byłby!... Otóż i trzecie trąbienie —

(słychać głos trąb, przodek sceny zajęty przez dwie małe grupy — jedna, centurjonów i Rzymian, poglądających wrycie za znikającą w głębi Kornelją; druga grupa złożona z dworskich egipskiich. Dno sceny zupełnie odróżnia się. Poszept tych dwóch grup stanowi dwa chóry tragiczne)

FORTUNJUS i GRUPA RZYMIAN. Ten lud szuka piersiami woni, którą «Talam»
Liny purpurowemi rozbrzmiewa w powietrzu.
A ówdzie wdowa, męża wielkiego żegnając,
Szuka przedłużyć arom[6] smolnego łuczywa...
EUKAST i GRUPA EGIPSKA. Wcale zwątpienia niema o weselnych godach
I, że wrychle królowa będzie poślubioną:
Infant-brat cały jest pstry od złota i cacek
A dworskie damy naprzód próbują, jak tańczyć.

  1. mehercule — zaklęcie rzymskie: na Herkulesa.
  2. alias (łac.) = inaczej, innemi słowami.
  3. arkada (łac.) — sklepienie łukowe, wspierające się na filarach.
  4. portyk (łac.) — rodzaj przedsienia lub ganku (przed drzwiami wchodowemi) ze sklepieniem opartem na słupach.
  5. talam (gr. thalamos) — ceremonia ślubna; tu nazwa okrętu.
  6. aromat (gr.), korzenie, ziola, zapach.