Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/445

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Czarne rzęsy, choć blade, jak żyto, warkocze)
Być może, iż królowa świata przechodziła...
KLEOPATRA, I tyś królowej świata naówczas nie widział?
Ani poznałeś cieniu jej, porzuconego
Na twarz Melmei... ani cieniu piersi
Królowej, co upadał na Melmei ramię —
Cieniu, który się kładzie u jej stopy?
Patrzaj!
Chłopcze, patrzaj... ty jesteś prawdziwie zbrodniarzem!
Melmeja także nie jest na wzorowej drodze,
Gdy ma warkocze blade, a rzęsy z hebanu
(Przeciwieństwo, wyraźnie fałsz znamionujące!).
Chłopcze, dlatego tobie nic królowa nie da...

(na stronie)

Cóżby ci ona mogla dać więcej!...

(do chłopca)

...weź tylko
Złoty ten pieniądz — widzisz — z twarzą Kleopatry,
I rękoma go uczep na Melmei piersiach,
Tak, ażebyś znał odtąd królowej oblicze...
SZECHERA. Pięknie się skłoń i odejdź...

(Ganimedjon wypełnia ukłon i cofa się)

KLEOPATRA. (wstając od stołu). Poddanych mam, którzy,
Mają ojców, i synów, i oblubienice,
I wnętrza chat spokojne...

(do Eukasta)

Pono cień kolumny
Wypędza mię z pałacu ojców?!

(wchodzą służebne Kleopatry)

Pas, hełm, dzidę!
Biały mój wielbłąd niechaj uklęknie, jak łabędź!

(służebne krzątają się około stroju Kleopatry)

Teraz ten chłopiec i ów nadobny mężczyzna,
Świecąc kruszyną złota między gwarnym ludem,
Pole dadzą szczególnym przypowieściom o mnie,
Miasto poda je miastu, zwiększając i barwiąc
I z Kleopatry serca czyniąc Nil miłostek,
Wielkim pomiatający kałem...

(do Eukasta)

Pragnę!... Daj mi
Perłę jedną winnego grona...

(do służebnej)

Dopnij sandał!

(wstaje, ma się ku drzwiom głównym i, podnosząc rękę z krótką włócznią podróżną)

Błogosławieństwo woli królewskiej nad wami!
WSZYSCY. (i za sceną — w okrzyku) Wielkie jest Ptolomeów imię! I jest wielka
Kleopatra, jedyna Egiptu królowa...



SCENA CZWARTA.

EUKAST. A co teraz?
SZAKAL i CHŁOPCY SŁUŻEBNI.
...A teraz — co?!...
EUKAST. Mądra Szechero!
Oto twego wieszczego umu czas...
WSZYSCY. ...Cóż będzie?
EUKAST. Cóż z lego będzie?

(Szechera milczy)

KONDOR. (zbliżając się do stołu) Zdanie moje jest poziome,
Lecz obowiązujące: primo — skrzepić ciało,
Ażeby się zmocniła dusza...
WIĘKSZOŚĆ GŁOSÓW. Przezacnego
Łowczego słowo niechaj pochwalone będzie!
KONDOR. Secundo: było w mowie królowej rzeczone,
Aby zachować «pozór», z czego istny wniosek,
Że tu rzeczywistego pola walki niema.
Tak naprzykład skoro się owy weźmie pasztet,
Który ma formę pawia, i skoro się z wnętrza
Formy onej odejmie treść, a kształt zostawi,
Pozór ptaka nietkniętym może jaśnieć wdziękiem.

(do chłopca służebnego)

Niech popiję dla głosu czystszego...
SZECHERA. (która dotąd upowijała w chusty misę złotą) Co czynię,
Śpiesząc, bym dar królowej w moje wniosła progi
I nie dała się złupić żołdactwu bez wodzów
Lub rzymskim zwiadom, — starczy za całą odpowiedź:
Błogosławieństwo z wami!

(wychodzi)