Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/372

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ZA KULISAMI[1].
fantazja
«Czy znasz weneckie zapusty?»
Malczewski.
OSOBY:

OMEGITT, na Omegach pan.
LIA, narzeczona jego.
EMMA, powiernica.
SOFISTOFF, referendarz stanu.
MALCHER, służący Omegitta.
Komisarze policji — służbowi — agenci — konspiratorowie — maski — etc...
GLÜCKSCHNELL, poręczyciel spółki teatralnej.
POLAK, urzędnik zagraniczny.
Maska DIOGENES — Maska FEUILLETON.
POETA GMINNY.
KRYTYK.
MANDOLIN — CHÓR FIOŁKÓW — ORKIESTRA — FLET — SKRZYPCE.
PAŹ — ARLEKIN[2] — PIEROT[3] — Maska SUŁTAN.
DIANA — NOC.
SEKRETARZ AMBASADY.
QUIDAM.
FIFFERAQUE, sławny autor spółczesny.

I.
Scena przedstawuje międzysionek teatru i maskaradowej sali; w środku kilka kolumn, pod któremi stoją służący, z głębi słychać orkiestrę. Gdzie sala się z międzysionkiem łączy, widać kilka siedzeń, wykwintnie krytych, i z pomiędzy kolumn przezierający róg bufetu.

KOMISARZ. Trzeba mieć na uwadze służącego, który właśnie z bywalcem weszedł w rozmowę.
SŁUŻBOWY. Służący po lewej stronie bywalca jest agentem 15-go stopnia 27-go okręgu.
KOMISARZ. Po lewej stronie od nas patrząc, ale po stronie lewej zowąd... tego, mówię, któremu się wlecze po ziemi szal ponsowy, iż nie umie go trzymać.
SŁUŻBOWY. Biorę i z tego notę pierwszą... Przyzwoity służący nie zaniedbywałby do tyla rzeczy mu powierzonej.

(przechodzą)

MALCHER. Wszędzie, jak to mówią, dobrze z dobrymi ludźmi, ależ w domu najlepiej!... Vivat!...
SŁUŻĄCY Z LEWEJ STRONY. — kto ma dom...
Z PRAWEJ. — a kto domu swojego nie ma, ten ma wszystkie.
MALCHER. Mieliśmy-ci ich sporo po całych, z przeproszeniem, Niemcach, we Francji i u Włochów, w Algerji, za jednem morzem, i za drugiem, które jest większe, — i tam, gdzie namioty jeno, a domostw niema ani miast, tylko ludzie tędy owędy po nieuprawianym piasku, jak cyganie się włóczą! — Podobno, że caluchny świat objechaliśmy wkółko, ale kto to mógł widzieć, jadąc a jadąc? Jedziesz prosto, to jedziesz — a potem i w głowie się przewraca od szwargotań tylu języków ludzkich. Aż na razie, jakże cię nie porwie tęskność do swoich, jakże ci się w oczach nie zamąci!...
SŁUŻĄCY. (z szalem) Mówią, że też służącym zawsze skorzej tęskno do ojczyzny...
SŁUŻĄCY. (agent 15-go stopnia) Panowie znajdą wszędzie swoich: ten owych, co się bawią; ten znowu tych, co pieniądze robią; inny ludzi, co książki piszą; taki nareszcie i tych, co o polityce tylko zawsze i zawsze rozmawiają... Czas, ot, leci!

(dwa domina[4] przechodzą ku bufetowi)
  1. Z przedmowy do tego utworu pozostało tylko nic nie znaczące zakończenie z datą: «dan 1869-o u siebie — X».
  2. arlekin (włos.) — błazen, pajac.
  3. pierrot (franc.) — komiczna figura (z franc. pantomimy) w obszernem białem ubraniu i białym, szpiczastym kapeluszu.
  4. domino (włos.) — płaszcz maskaradowy z kapturem — osoba, w taki płaszcz odziana.