Strona:PL Dumas - Wojna kobieca T2.pdf/306

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sza książęca mość rozkażesz się ze mną obchodzić względniej, niż z kim innym, bo chociaż jestem jeńcem Waszej książęcej mości, alem naprzeciw niej nie podniósł oręża; spieszyłem dopiero na miejsce przeznaczenia z niemi bagażami, gdy wtem wpadłem na oddział wojska, które mnie zatrzymało. Nie taiłem wcale mego stopnia, ani mych politycznych przekonań; żądam więc, aby się ze mną obchodzono nietylko jak ze szlachcicem, ale nadto, jak z oficerem wyższej rangi.
— Wszystko to pan uzyskasz — rzekła księżna — całe miasto będzie twem więzieniem, wykonać tylko musisz przysięgę, że się z jego murów nic wydalisz.
— Przysięgam, na wszystko, co mi Wasza książęca mość rozkażesz.
— To dobrze. Lenet, każ podać temu panu rotę; przyjmiemy jego przysięgę.
Lenet podyktował słowa przysięgi, którą Cauvignac wzniósłszy rękę w górę, powtórzył uroczyście, zobowiązując się nie wydalać za mury miasta, dopóki go księżna z przysięgi nie zwolni.
— A teraz oddal się pan — mówiła księżna — ufamy w jego szlachecką uczciwość i honor oficerski.
Cauvignac nie dał sobie tego dwa razy powtarzać, skłonił się i wyszedł; wychodząc, spostrzegł poruszenie radcy, które podług niego znaczyć miało:
„Pani, on ma słuszność, a my jej nie mamy, otóż są skutki sknerstwa w polityce".
Rzecz zaś tak się miała: Lenet, umiejący ocenić każdą zdolność, poznał się na przebiegłości Cauvignaca i właśnie dlatego, że się nie dał uwieść pozornym jego przymiotom podziwiał zręczność, z jaką się więzień wycofał z najfałszywszego położenia, w jakiem zmiennik mógł się kiedy znajdować.
Cauvignac zaś schodził ze schodów zamyślony, trzymając płaszcz na ręku i mówił sam do siebie:
— Rozpatrzmy się dobrze, czyby teraz nie dało się odprzedać za jakie sto tysięcy liwrów moich stu pięćdziesięciu ochotników, kiedy poczciwy i roztropny Ferguzon otrzymał zupełną wolność dla siebie i dla całego oddziału Znajdzie się którego dnia na to sposobność nieomylnie. No, widzę, że dostając się do niewoli, nie tak zły zrobiłem interes, jak mi się z początku zdawało.