Strona:PL Dumas - Wilczyce T1-4.djvu/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

to, z racyi, krótkotrwałości dobrobytu Aubin’a, mieszkańcy Montaigu nadali mu owo przezwisko.
Spadkobiercy, którzy doprowadzili do unieważnienia testamentu, należeli do partyi liberalnej — Aubin tedy, złość, jaka wzbudziła w nim przegrana procesu, przelał na całą partyę. Kalectwo nie pozwalało mu powrócić do dawnych robót w polu, nie mógł zostać dzierżawcą, jak był jego dziad i ojciec. Zmuszony tedy był, pomimo głębokiego wstrętu do życia miejskiego, schronić się do miasta i, zebrawszy resztki przejściowego dobrobytu, osiadł śród tych, których nienawidził, w Montaigu i tu założył gospodę.
Stronnictwo rojalistyczne w r. 1832-im nie miało gorętszego rzecznika od Aubin’a. Czyż służenie interesom tego stronnictwa nie było ostatecznie zemstą osobistą? Pomimo nóg drewnianych Aubin Krótka-Radosć był przeto najczynniejszym i najinteligentniejszym agentem ruchu, jaki się organizował. Niby straż, która wtargnęła do obozu nieprzyjacielskiego, zawiadamiał wodzów wandejskich o wszystkiem, co rząd przygotowywał dla swojej obrony, nietylko w kantonie Montaigu, ale i we wszystkich sąsiednich.
Żebracy wędrowni, ci goście jednodniowi, którym nikt nie przypisuje żadnego znaczenia, których nigdy nikt nie podejrzewa, byli w rękach Aubin’a znakomitymi pomocnikami; służyli mu jednocześnie za szpiegów i za pośredników w stosunkach z mieszkańcami wsi. Gospoda jego była umówionem miejscem spotkania tych, których nazywano szuanami; tam jedynie, jak wspominaliśmy, nie byli zmuszeni hamować porywów swojego rojalizmu.
W dniu jarmarku w Montaigu gospoda Aubin’a zrazu nie była taka przepełniona konsumentami, jak można było się spodziewać z racyi znacznego napływu wie-