Przejdź do zawartości

Strona:PL Dumas - Trzej muszkieterowie (tłum. Sierosławski).djvu/186

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ale, chociaż odcięty zupełnie od świata, książę Buckingham — należy to podkreślić — ani przez chwilę nie doznawał obawy. Jedną z wybitnych cech jego charakteru było szukanie przygód i zamiłowanie w romantycznych sytuacyach. Odważny, zuchwały, przedsiębiorczy, nie po raz pierwszy narażał życie dla podobnych zachcianek. Wiedział już, że rzekome wezwanie Anny Austryaczki, na wiarę którego przybył do Paryża, było zasadzką; zamiast jednak powrócić do Anglii, oświadczył królowej, nadużywając położenia, w jakiem się znalazł, że nie odjedzie, dopóki się z nią nie zobaczy. Królowa zrazu odmówiła stanowczo, później jednak poczęła się obawiać, aby zrozpaczony książę nie popełnił jakiegoś szaleństwa, i już postanowiła przyjąć go i błagać, aby wyjechał natychmiast, kiedy — w ten właśnie wieczór, gdy zapadło postanowienie — porwano panią Bonacieux, która miała zlecone odszukać księcia i przyprowadzić go do Luwru. Przez dwa dni nie wiedziano wcale, co się z nią stało, i wszystko było w zawieszeniu. Skoro jednak tylko pani Bonacieux odzyskała wolność i porozumiała się z panem de La Porte, sprawy przyjęły należyty bieg; pani Bonacieux przeprowadzała niebezpieczne przedsięwzięcie, które, gdyby nie jej aresztowanie, byłoby doszło do skutku o trzy dni wcześniej.
Pozostawszy sam, Buckingham zbliżył się do zwierciadła. W tym stroju muszkietera wyglądał doskonale.
W trzydziestym piątym roku życia słusznie był uważany za najpiękniejszego i najwytworniejszego kawalera we Francyi i Anglii.
Ulubieniec dwóch królów, pan milionowy, wszechwładny w królestwie, w którem wywoływał przewroty wedle fantazyi, lub które uspokajał, gdy mu taka przyszła ochota, Jerzy Villiers, książę Buckinghamu, był jedną z tych istot legendarnych, które pozostają przez wieki podziwem dla przyszłości.
Pewny siebie, świadomy swej potęgi, spokojny, że prawa, rządzące innymi ludźmi, jego dosięgnąć nie mogą, szedł prosto do obranego celu, chociażby cel ten był tak wielki i oślepiający, że dla innego człowieka byłoby szaleństwem nawet pomyśleć o nim. W ten to sposób