Przejdź do zawartości

Strona:PL Dumas - Trzej muszkieterowie (tłum. Sierosławski).djvu/128

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Łatwo wam to mówić — odparł d’Artagnan, — tobie, Atosie, który porozumiewasz się na migi z Grimaudem, który zabraniasz mu wogóle mówić i dlatego żadnego złego słowa z ust jego usłyszeć nie możesz, — i tobie, Portosie, który prowadzisz wspaniały żywot i jesteś przez swego sługę, Mousquetona, uważamy za bóstwo, — a wreszcie tobie, Aramisie, który, zatopiony w studyach teologicznych, wpoiłeś w Bazina, człowieka łagodnego i pobożnego, głęboki szacunek dla siebie. Ale ja, który nie posiadam ani stanowiska, ani majątku, ja, który nie jestem ani muszkieterem, ani nawet gwardzistą, cóż ja mam uczynić, aby wpoić w Plancheta bądź przywiązanie, bądź obawę, bądź szacunek?
— Sprawa jest poważna — odpowiedzieli trzej przyjaciele; — jest to kwestya wewnętrzna. Z lokajami trzeba postępować tak samo, jak z kobietami; trzeba odrazu postawić stosunek z nimi na tej stopie, na jakiej się chce, aby pozostał. Zastanów się zatem.
D’Artagnan zastanowił się i postanowił wytrzepać Planchetowi skórę na zapas, co też wykonał z sumiennością, cechującą go we wszystkiem. Następnie, oćwiczywszy go już należycie, zabronił mu opuścić służbę bez swego zezwolenia.
— Ponieważ — rzekł — przyszłość nie może mnie zawieść, i oczekuję lepszych czasów, więc los twój zależy od tego, abyś pozostał u mnie, a jestem zanadto dobrym panem, abym cię go chciał pozbawiać, dając ci zwolnienie od służby, o jakie prosisz.
Ten sposób postępowania obudził w muszkieterach dużo szacunku dla dyplomacyi d’Artagnana. Plancheta przejął on również podziwem, tak, że odtąd nie wspominał już o odejściu.
Pożycie czterech młodych ludzi stało się wspólnem; d’Artagnan, który nie miał żadnych przyzwyczajeń, ponieważ przybył z prowincyi i dostał się odrazu w środowisko całkiem nowe dla siebie, przyswoił sobie prędko nawyknienia swych przyjaciół.
Wstawano zimą około godziny ósmej, latem około szóstej i udawano się najpierw do pana de Tréville, aby wysłuchać tam rozkazów i dowiedzieć się nowinek. D’Ar-