Przejdź do zawartości

Strona:PL Dumas - Trzej muszkieterowie (tłum. Sierosławski).djvu/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

padków, które rozegrały się wczoraj w moim pałacu. Powiedziałem prawdę, to znaczy, że winę ponoszą moi ludzie i że gotów jestem usprawiedliwić się przed panem. A skoro pana spotykam, zechciej pan przyjąć moje przeproszenie i uważać mnie odtąd za jednego ze swoich przyjaciół.
— Mości książę — odpowiedział pan de Tréville, — ufałem tak pańskiej prawości, że nie pragnąłem mieć wobec Jego Królewskiej Mości innego obrońcy, jak pana. Przekonywam się, że się nie pomyliłem, i dziękuję panu, że jest jeszcze we Francyi człowiek, o którym można bez obawy pomylenia się powiedzieć to, co powiedziałem o panu.
— Dobrze, dobrze — odezwał się król, który słyszał tę wymianę grzeczności, stojąc we drzwiach; — ale powiedz mu także, Tréville, skoro się mieni jednym z twych przyjaciół, że i ja pragnąłbym go zaliczać do swoich; tymczasem zaniedbuje mnie: nie widziałem go od trzech lat, a wogóle widuję go tylko wtedy, gdy sam poślę po niego. Powiedz mu to odemnie, ponieważ o kwestyach podobnych nie wypada mówić samemu monarsze.
— Dziękuję, Najjaśniejszy Panie, dziękuję — odpowiedział książę; — ale niech Wasza Królewska Mość będzie przekonany, że nie ci właśnie, nie mówię tu o panu de Tréville, że nie ci właśnie są mu najwięcej oddani, których o każdej porze widzi obok siebie.
— Ach! usłyszałeś, co powiedziałem; tem lepiej, książę, tem lepiej — przemówił król, wychodząc z poza dzwi. — Ach! to pan, panie de Tréville? A gdzież są pańscy muszkieterowie? przecież poleciłem panu przedwczoraj przyprowadzić ich; dlaczegóż nie uczyniłeś tego?
— Oczekują na dole, a za zezwoleniem Waszej Królewskiej Mości La Chesnaye pójdzie ich przywołać.
— Dobrze, dobrze, niech zaraz przyjdą; dochodzi już ósma godzina, a o dziewiątej oczekuję odwiedzin. Możesz pan odejść, mości książę, lecz przedewszystkiem wracaj. Pójdź pan, panie de Tréville.
Książę skłonił się i wyszedł. W chwili, gdy drzwi się otwierały, na schodach ukazali się trzej muszkieterowie z d’Artagnanem, prowadzeni przez La Chesnaye’a.