Strona:PL Dumas - Towarzysze Jehudy.djvu/214

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Oto odpowiedź prezydenta.
— Dawaj.
Bonaparte rozpieczętował list i czytał:
„Prezydent Gohier rad jest obietnicy generała Bonapartego. Będzie go oczekiwał pojutrze, 18-go brumaire’a, i jego małżonkę, oraz adjutanta. Do stołu siadamy o piątej. Jeśli ta godzina nie dogodna jest dla generała Bonapartego, będzie łaskaw wskazać dla siebie dogodniejszą.

Prezydent
Gohier“.

16 brumaire’a roku VII.
Bonaparte z nieokreślonym uśmiechem schował list do kieszeni, a zwracając się do Rolanda:
— Czy znasz prezydenta Gohiera? — zapytał.
— Nie, generale.
— Poznasz go. Dzielny człowiek.


III.
Goście Bonapartego.

Józefina, pomimo trzydziestu czterech lat, a może i z powodu tych lat, najlepszych w życiu kobiety, zawsze piękna, więcej niż kiedykolwiek powabna, była, jak wiadomo, kobietą czarującą.
Czyniła właśnie honory domu, gdy wszedł Roland.
Józefina znała matkę Rolanda na Martynice. Zapytała go więc o jej zdrowie, o siostrę i Edwardka.
Otrzymawszy odpowiedź, szepnęła:
— Postaraj się zostać dziś wieczorem po wyjściu wszystkich, a jutro porozmawiać ze mną na osobności. Chcę pomówić o nim (tu wskazała na Bonapartego wzrokiem). Mam ci dużo do opowiedzenia.