Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/370

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

lecz powiedz otwarcie, czy zawarłbyś to małżeństwo?
— Ja margrabia de Cretté, posiadający sześćdziesiąt tysięcy liwrów dochodu, nie licząc majątku matki, przyznaję, nie zaślubiłbym téj dziewczyny, nie poznawszy jéj; lecz gdybym się nazywał Roger Tankred d’Anguilhem i gdybym wiedział, że odmawiając mogę umrzeć z głodu, ożeniłbym się z samą Alekto, rozumie się nie kommunikując się z nią późniéj wcale.
— Szczerze mi to mówisz?
— Słowo honoru!
— Lecz ja, wiész, że jestem zakochany.
— Jest to zawsze głupstwo; lecz tą rażą więcéj jeszcze, gdyż jest nieszczęściem!
— Lecz mam utracić Konstancyją!
— Ba! wiész, że góry tylko nie spotykają się, i ty téż kiedyś zejdziesz się z panną Konstancyją.
— Co sobie pomyśli o mnie.