wny środek do złagodzenia losu swojéj matki. Wysłał więc do królowéj angielskiéj poselstwo składające się z Roberta Melvil Graya i Quelha; poselstwo to przybyło do Londynu we dwa dni po odjezdzie posłów francuzkich. Królowa przyjęła je; lecz kiedy Melvil pierwsze wymówił wyrazy, uniosła się do tego stopnia, ze powiedziała Melvilowi, iż to z jego namowy król chce niweczyć jéj zamiary, i stanąć w obronie matki, że przez złych doradzców upadają trony, i ze gdyby miała podobnego jemu doradzcę, głowę by mu ściąć kazała.
— Pani, odpowiedział obojętnie Melvil, chociażby mię to życie kosztowało, dobréj rady panu mojemu szczędzić nie będę, i podług mnie, ten raczéj zasługiwałby na utratę głowy, ktoby synowi nie radził oprzeć się wyrokowi zagrażającemu życiu jego matki.
Odpowiedź ta, tak rozgniewała Elżbietę
Strona:PL Dumas - Stuartowie.djvu/502
Wygląd
Ta strona została przepisana.