Przejdź do zawartości

Strona:PL Dumas - Stuartowie.djvu/468

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ski, miał przecież kilku przyjaciół w radzie, którzy go uprzedzili o grożącem mu niebezpieczeństwie, lubo nie odważyli się powiedzieć jakie. Dla tego, radzono mu aby opuścił jak najprędzej Szkocję, i uciekł do Anglji, gdzie przychylna mu Elżbieta, pewnie nie odmówi schronienia. Morton sądząc że idzie o jaki czyn z czasów jego rejencji, i widząc że uwolniony jest od wszystkiego przebaczeniem króla, niechciał słuchać niczego i w Edymbnrgu pozostał. Upór ten sprowadził złe skutki. Pewnego poranku uwięziono go jako człowieka prywatnego, jego, który przed dwoma miesiącami władał całą Szkocją. Nie opierał się bynajmniéj, zapytał tylko o co był oskarżony i kto jest oskarżycielem. Odpowiedziano mu: że go obwiniono o zamordowanie Darnleya, i że oskarżycielem jest hrabia Arran.
Odpowiedź ta podwójnie zadziwiła ex--