Strona:PL Dumas - Sprawa Clemenceau T1-3.djvu/284

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

córki, tamtej drugiej córki, jest w istocie bardzo porządnym człowiekiem, co zakochawszy się w starszej córce, ożenił się z nią nie zwarzając na nic zrywając wszakże wszelkie stosunki ze starą, po wypłaceniu jej summy... którą połknęła jak i wszystko. Chciał on wziąść Izę do siebie, pragnąc ją ocalić jakkolwiek wiedział, że była córką Minati’ego, który znowu pod tem wszystkiem widnieje, i który, jak widzisz dawał początek małym zachwycającym istotkom. Otóż szwagier chciał uwyposażyć Izę i wydać ją zamąż w swojem kółku. Matka sprzeciwiała się temu. Liczyła na córkę dla poprawienia Losu. Udając się do Petersburga po wyjeździe z Paryża uczyniła to w nadziei sprzedania jej Wielkiemu Księciu Następcy tronu, który wszakże kazał ją za drzwi wyrzucić. Dopóki mogły znosiły nędzę w Warszawie, gdzie wreszcie złapały Sergjusza, naiwne jak ty niewiniątko, i który byłby się z Izą ożenił, gdyby rodzina nie użyła energicznych środków, które w rossyi wcale są nie dwuznacznie. Niech żyje samowładztwo w takich razach! Czy Iza należała do wspnlnictwa z matką? Nie wiem, sądzę, że tak. Co tam zaszło między dwojgiem młodych? Powiedzieć trudno Tybyś o tem wiedzieć powinien, pomimo całej niewinności twojej, jeżeli tylko nie zamydlili ci oczu tak dobrze na to jak i na wszystko. Naiwny niedorostek dostarczał tyle pieniędzy ile tylko miał we własnem posiadaniu; wyprzedał konie, powozy, klejnoty sprzęty kosztowniejsze, byle módz dostarczyć jaknajwięcej; ostatnią krew z siebie wytoczył