Strona:PL Dumas - Sprawa Clemenceau T1-3.djvu/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— A zatem, drogie dziecko, — powiedział biorąc mię w objęcia i ściskając czule, przyjm szczere życzenia, i pamiętaj że dom mój, jest zawsze twoim, czy będziesz żonaty lub nie.
— Czy zechcesz pan łaskawie być moim świadkiem?
— Z całego serca.
I czemuż nie zwierzył mi wtedy wszystkich obaw swoich? Ale czyż byłbym go słuchał?