Strona:PL Dumas - Sprawa Clemenceau T1-3.djvu/170

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
„Drogi panie,

„Winnam po tysiąckroć przeprosić pana żem dotąd nie odesłała mu bagatelki, którą tak uprzejmie pożyczyć mi raczyłeś. Iza mówiła ci zapewne w swej korespondencji, do której ją upoważniłam, a która stanowi jedną z nielicznych rozrywek tego kochanego dziecka, żeśmy miały bardzo wiele nieprzyjemności z przyczyny sekwestru.
„Ani się domyśla, biedactwo, ile trudów zadaję sobie, byle ona była kiedyś bogatą i szczęśliwą jak siostra, która mówiąc nawiasem mogłaby się okazać nieco wdzięczniejszą. Nigdy nie byłyśmy w takiej biedzie jak teraz po powrocie z Francyi. Nie wstydzę się tęgo; są imiona, które niedola uświetnia bardziej tylko, i my nosimy właśnie jedno z takich imion. Nareszcie widnokrąg zaczyna się wyjaśniać, i sądzę że w niedługim czasie ujrzymy koniec trosk i zmartwień naszych.
„Tymczasem odeszlę ci, kochany panie, z najpierwszych pieniędzy jakie otrzymam, i z najczulszem podziękowaniem, owe pożyczone mi pięćset franków, które bardzo nam się przydały. Nie zapomnij mię, proszę, polecić pamięci zacnej twojej matki, i chciej wierzyć w uczucia życzliwości i wdzięczności mojej.

„Hrabina Dobronowska.

„Dowiedzieliśmy się z Francuzkich dzienników o nowym pańskim posągu, który zyskał ogólne uznanie, co zresztą i nie mogło być inaczej. Przyjmijże szczere powinszowanie od kobiety, która, jak