Strona:PL Dumas - Pani de Monsoreau T3.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ III.
JAK CHICOT I JEGO TOWARZYSZ STANĘLI W ZAJEŹDZIE POD ŁABĘDZIEM I JAK ICH PRZYJĄŁ GOSPODARZ

Pan Mikołaj Dawid, przebrany za lokaja, skierował się na plac Terreaux i wybrał najlepszy zajazd, pod znakiem „Łabędzia“.
Chicot, widząc jak zajeżdża, zatrzymał się na chwilę, aby się przekonać, czy znalazł miejsce i czy tam się zatrzyma.
— Jak ci się podoba zajazd pod „Łabędziem!“— zapytał Gaskończyk swego towarzysza podróży.
— Dlaczego nie!... — odpowiedział.
— Udaj się tam, zażądaj osobnego pokoju i powiedz, że czekasz na swego brata; ja będę się czas niejaki przechadzał i przyjdę, gdy noc zapadnie. Tymczasem, poznaj dobrze rozkład domu i czekaj na progu, abym nie błądził i do obcych ludzi nie pukał. Wybierz pokój obszerny, wesoły i jeśli można przyległy pokojowi podróżnego, który dopiero co przybył; staraj się, aby okna wychodziły na ulicę, nie wymieniaj mojego nazwiska i złote góry obiecuj kucharzowi.
— Z chęcią wszystko uczynię.