Strona:PL Dumas - Pamiętniki D’Antony T1-2.djvu/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wyrastającém z rozpadliny skały siedzącego konno.
Lecąc w przepaść obaj przeciwnicy, puścili jeden drugiego, i Andre tak był szczęśliwym, że się zaczepił za to opiekuńcze drzewo i zamieścił się na niém oklep, mając nad sobą prostopadle na dziesięć stóp skałę, a pod sobą przepaść gdzie jego zapaśnik zginął.
— Ali! zawołał zdumiony Żakomo, któż ty jesteś?
— Otoż chwała Bogu choć jeden co mówi po francuzku, będziemy się przynajmniej rozumieli, rzekł Andre poprawiając się na swojém drzewie.
— Kto jestem? — Jestem Andre Frochot, rodem z Corbeil, z okolic Paryża, żołnierz lekkiéj jazdy 34 regimentu, nazwanego przez Cesarza, regimentem groźnym.
— Czegóż ta szedłeś? mówił daléj Żakomo.