Strona:PL Dumas - Pamiętniki D’Antony T1-2.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wszystkiemi swojemi oczy poglądały na ziemię — Hrabina mieszkała na przedmieściu Chiaja; Rufian szedł na przodzie, Cherubino postępował za nim śpiewając:

Che bella cosa é dc morire ucciso
Inanze a la porta de la innamorata,
L’anima se ne sagli in paradiso,
E lo cuorpo lo chiegue lo scasata.[1]

Przybyli da ukrytych drzwiczek — jakaś kobieta tam na nich czekała.
— Proszę zapłacić; rzekł Rufian, sto dukatów mi należy. Czterysta zaś złożysz do alabastrowego koszyka, który się tam na kominku znajduje.
Cherubino zaliczył sto dukatów i udał się za przewodniczką.

Wszedł do ślicznego bardzo pałacu z marmuru; po obu stronach wschodów paliły się lampy w kryształowych globu-

  1. Miło jest umrzeć u drzwi swéj kochanki! gdy dusza wstępuje w rajskie okolice, ona płacze nad zwłokami.