Strona:PL Dumas - Pamiętniki D’Antony T1-2.djvu/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przy łóżku, i klucz przyczepił do sznurka jaki miał na szyi.
Pomodliwszy się z największą attencją Najświętszéj Pannie, ucałowali swoje szkaplerze i położyli się w łóżkach, w których wybornie pomieścić się mogło pięć osób bez żadnéj żeny — usnęli. Nazajutrz krawiec dotrzymując danego słowa, zjawił się, — i tego dnia mając już kompletny kostium, mogli obiadować u stołu publicznego, i wejść na salę gier: — Sto dwadzieścia dukatów przegrali.
Służalec proponował, ażeby dla pocieszenia się, odwiedzili wieczorem dom, w którym nierównie przyjemniéj się zabawią.
Przy schyłku dnia napełnili swoje kieszenie dukatami i udali się za chłopcem; bawili się tam przez noc całą, i ledwo nazajutrz rano wrócili do hotelu wygłodniali i z próżnémi kieszeniami.
Doskonały to był sposób życia. Znając