Strona:PL Dumas - Naszyjnik Królowej.djvu/668

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Pozostał sam na sam z Filipem; obaj w milczeniu oczekiwali rezultatu widzenia się królowej z Andreą.
Pani de Misery wprowadziła Andreę, zasłoniła kotarę, zamknęła drzwi i wyszła.
Czekała na słowo królowej, jak skazany czeka na topór, który przeciąć ma jego życie.
Jedna chwila, a cały wiek najokropniejszych katuszy przeszła zanim królowa się poruszyła.
Wreszcie królowa wstała, a opierając się o poręcz fotela, wzięła ze stołu kartkę papieru, która jej kilkakrotnie wypadła z drżących palcy. Wreszcie wręczyła kartkę Andrei.
Kto inny myślałby, że papier ten jest darowizną wielkiej posiadłości, lub wielkiej posady dworskiej, lecz Andrea odgadła, że to co innego. Wzięła kartkę i, nie ruszając się z miejsca, zabrała się do czytania.
Ręce Marji Antoniny opadły, oczy zwolna podnosiły się a Andreę.
Papier zawierał następujące wyrazy:
„Andreo! Uratowałaś mnie. Cześć moja od ciebie pochodzi, do ciebie więc należy moje życie. W imię tej czci, która tak drogo cię kosztuje, przysięgam ci, że nazwać mnie możesz siostrą. Spróbuj, a przekonasz się, że się nie zarumienię.
Słowa te wręczam tobie, jako dowód mej wdzięczności; jest to posag, który ci daję.
Jesteś najszlachetniejsza z szlachetnych i będziesz umiała zrozumieć dar, który ci ofiaruję.
Podpisano: „Marja-Antonina Austrjacka“.
Teraz Andrea spojrzała na królowę; w oczach jej spostrzegła łzy i z ociężałą głową czekała na odpowiedź.
Wolno przeszła przez pokój, wrzuciła papier do dogasającego ognia, i, nie przemówiwszy słowa, wyszła z gabinetu.
Marja Antonina chciała iść za nią, aby ją zatrzymać, lecz hrabina niewzruszona podążyła do salonu, gdzie czekał Charny i Filip.
Filip przywołał Charny‘ego, w rękę jego włożył dłoń siostry, a z poza kotary patrzyła na scenę tę bolesną królowa.
Charny oddalał się, jak oblubieniec śmierci, którego uprowadza mglista oblubienica... oddalał się, widząc bla-