Pospólstwo wiedziało tedy zkąd pochodził rozkaz i głośno wymieniało pana de Corbiére, którego słusznie czy niesłusznie, zrobiono kozłem ofiarnym ministerstwa z roku 1827-go.
Zobaczymy w ciągu tego opowiadania straszliwe sceny nieporządku, rozruchy, jakie wywoływała ówczesna policja. Na ten raz poprzestajemy na tem, do czego powód dał pogrzeb księcia.
Powiedzmyż więc, jakie przyczyny zebrały ten potok mężczyzn, kobiet i dzieci, który oddzielił Dominika od pana Sarrantego.
W chwili, gdy rozruch doszedł do punktu kulminacyjnego, gdy okrzyki śmierci, ryk mężczyzn, łkania kobiet, płacz dzieci, dawały się zewsząd słyszeć, to jest w chwili, gdy żołnierze z bagnetami maszerując na studentów Szalońskich, chcieli przemocą odebrać trumnę, nagle krzyk przerażający, a za nim złowrogi huk rozległ się ponuro.
Krzyk i huk zatrzymały natychmiast jakby cudem, wszystkie hałasy i ryki tego oceanu ludzkiego.
Nastąpiła chwila przerażającego milczenia; rzekłbyś, iż życie jednocześnie zatrzymało się we wszystkich piersiach.
Krzyk ten wydał tłum na widok jednego z młodzieńców niosących trumnę, zranionego bagnetem; huk zaś złowrogi, jaki usłyszano, huk głuchy i grobowy, powstał z trumny księcia, która w walce, ciągniona w prawo przez żołnierzy, w lewo przez studentów, ciężko na bruk upadła.
W tejże samej chwili, jak gdyby piorun uderzył, widzowie tej przerażającej sceny, przejęci niewymowną zgrozą, rozpierzchli się w ogromnej próżni, jaką utworzyli po za sobą, pozostawiając osłupiałych studentów.
Ruch ten, źle wytłómaczony przez tych, co odczuli jego wstrząśnienie o przyczynie nie wiedząc, spowodował nawałnicę, która, jak widzieliśmy, rozsypała się po wszystkich ulicach przyległych.
Jeden ze studentów leżał na ziemi przy trumnie: otrzymał on pchnięcie bagnetem w lędźwie. Towarzysze podnieśli go i uprowadzili do swych szeregów.
Oficer, komisarz policji i żołnierze zostali panami pozycji.
Siła została przy prawie, jak mówił Salvator, który
Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/998
Wygląd
Ta strona została przepisana.