Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się tylko do ulicy Tour-d’Auvergne i Tour-des-Dames, a na zachodzie do szlachtuza Roule i alei Wdów.
Ale o przedmieściu świętego Antoniego rozciągającem się od Bastylji do rogatki Tronowej, o cyrkule Popincourt rozciągającym się od przedmieścia świętego Antoniego do ulicy Menilmontant, o przedmieściu Temple rozciągającem się od ulicy Menilmontant do przedmieścia świętego Marcina; o cyrkule Lafayette idącym od przedmieścia świętego Marcina do przedmieścia Rybackiego i t. d., ani jeszcze słychać nie było.
Przedmieścia, place, skwery, ulice, wyprowadziła z ziemi laska tego czarodzieja, który zwie się Przemysłem, by stanowiły orszak tym władczyniom handlu, które zwą się kolejami żelaznemi, jak Lyońska, Strasburgska, Brukselska i Hawrska.
W lat pięćdziesiąt, Paryż zapełni całą tę przestrzeń, która dziś stoi jeszcze pustą pomiędzy jego przedmieściami i fortyfikacjami, wtedy wszystko co jest przedmieściem, będzie Paryżem, a nowe przedmieścia wyciągną się ku wszystkim otworom tego olbrzymiego, murowanego gniazda.
Widzieliśmy czem w roku 1827 był Paryż fizyczny, zobaczymy teraz czem był Paryż moralny.
Karol X. panował lat dwa, pięć lat pan de Villele był prezesem rady, trzy lata wreszcie upłynęły, jak pan Delavau zastąpił pana Anglesa, tak mocno skompromitowanego w sprawie Maubreuil.
Król Karol X. był dobrym, miał serce zarazem słabe poczciwe, i pozwalał wzrastać obok siebie dwom stronnictwom, które mniemając, że go umocnią, przyprawiły o upadek stronnictwo „ultra“ i stronnictwo „księże.“ Pan de Villele nie tyle był mężem politycznym jak giełdowym, umiał on podnosić, poruszać, wzmagać fundusze publiczne — i na tem koniec.
Wreszcie osobiście uczciwy człowiek, przy wyjściu bowiem z ministerstwa finansów po latach pięciu, ubogim był tak jak kiedy wchodził, a miał przecie do czynienia z miljardami.
Pan Delavau był bez wartości indywidualnej, oddany całkowicie nie królowi ale podwójnemu stronnictwu, które działało w jego imieniu; naczelnik składu jego osobistego biura wymagał świadectw spowiedzi od urzędników a nawet