Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/1554

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się, że do tych głosów kobiecych miesza się także głos męski.
— Zapewne jest ci wiadome, kochany kapitanie, dorzucił Jan Robert, że każdy głos ma swoje echo; tylko w ogólności echem głosu kobiety jest głos męski, gdy na odwrót, echem głosu męskiego, jest głos kobiecy.
— Jeżeli jesteś tak zręczny w rozpoznawaniu głosów zwrócił się Petrus do Ludowika, czy wiesz, czyj jest ten głos męski?
— Zdaje mi się, odrzekł Ludowik, że mogę równie śmiało wymienić nazwisko kawalera, jak pierwej wymieniłem kobiety i wy sami posłuchawszy tylko z uwagą, nie mielibyście zapewne żadnej wątpliwości.
Młodzi ludzie zaczęli słuchać.
— Pozwól zadać sobie kłamstwo, w najgrzeczniejszy sposób, księżniczko, mówił głos za ścianą.
— Ależ przysięgam ci, że to czysta prawda!
— Cóż obchodzi ta prawda, jeżeli jest nieprawdopodobną! Powiedz mi prawdopodobne kłamstwo, a będę ci wierzył.
— No, to zapytaj Paqueretty.
— O! dobra mi rękojmia! Zofia Arnold odpowiadająca za panią Dubarry! Hrabina du Battoir odpowiadająca za księżniczkę Vanvres! Paqueretta za Chante-Lilas!
— Słyszycie? powiedział Ludowik.
— Puszczamy więc ciągle petardy, panie Kamilu? mówiła Chante-Lilas.
— Więcej niż kiedykolwiek, księżniczko! ale tym razem mam powód: to na cześć twego pałacu przy ulicy la Bruyere, twojej bułanej czwórki, i dwóch wiśniowych dżokejów, a wszystko to ofiarowane darmo.
— Nie mów mi o tem, zdaje się, że szuka on wieńców z róż i ma zamiar mnie ukoronować.
— Lub może zachowuje cię na małżonkę.
— Niedołęgo! przecież jest żonaty.
— Fe! księżniczko! żyć z człowiekiem żonatym! to bardzo niemoralnie.
— Proszę! a czemże ty jesteś Och! ja jestem żonatym tak mało! a wreszcie nie żyję z tobą.
— Nie, jadasz tylko ze mną obiad, i to wszystko. O! panie Kamilu, byłbyś lepiej uczyni! żeniąc się z Karmelitą,