Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/1407

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Ojciec wylądowywa... ojciec zapytuje się o nas... ojciec siada na koń... ojciec przybywa.
I rzeczywiście, kiedy umierająca wymawiała te słowa, drzwi otworzyły się, kapitan wszedł.
Dwa te serca tak czule złączone, nie miały sobie nic do powiedzenia, tylko stopie się w ostatnim uścisku.
Uścisk był długi i bolesny, a gdy kapitan roztworzył ramiona, Teresa już nie żyła.
Chłopiec zajął na łonie ojcowskiem miejsce matki.
Potem grób wziął swoje, Paryż wziął chłopca i kapitan pozostał sam.
Od tej chwili Piotr Herbel żył samotny na folwarku, ze wspomnieniami chwały, przygód, cierpień i szczęścia. Z całej przeszłości pozostał mu tylko Petrus.
Petrus, zepsute dziecko w całem znaczeniu tego wyrazu; Petrus, w którym dla kapitana żył syn i matka; Petrus nigdy nie stosował się do swych potrzeb.
Przez trzy lata wreszcie, od 1824 do 1827, nie potrzebował nic od ojca: praca, przychodząc w pomoc sławie, starczyła na jego potrzeby. Ale naraz widnokrąg młodzieńca rozszerzył się o całą miłość dla pięknej i arystokratycznej Reginy; potrzeba zdwoiła się w stosunku odwrotnym, praca zeszczuplała.
Najpierw Petrus wstydził się dawać lekcje; potem zdawało mu się upokarzającem wystawiać obrazy za szybami handlarzy. Zamiast tedy dochodów, wydatki powiększyły się ogromnie.
Widzieliśmy już próbkę życia Petrusa: powóz, koń zaprzęgowy i wierzchowy; lokaj w liberji, rzadkie kwiaty, ptaszarnia, pracownia pełna sprzętów flandryjskich, porcelany chińskiej, szkła czeskiego.
Petrus nie zapomniał o źródle, z którego czerpał przedtem. Źródło było obfite, bo tryskało z ojcowskiego serca.
Od sześciu miesięcy żądał sum coraz większych. Za każdym razem otrzymał to czego żądał. Nareszcie z wyrzutem w sercu, ze wstydem na czole, ale ulegając miłości, udał się znów do ojca. Na ten raz odpowiedź nie przyszła prędko.
Przypominamy sobie, jaką lekcję dał generał swemu bratankowi, w chwili, gdy Piotr Herbel wysadzał drzwi, zrzuciwszy lokaja ze schodów.
Od tej więc chwili poczniemy znów nasze opowiadanie.