Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tę przyjaciółkę, od tak dawna oniemiałą, nie tylko z szafy, ale i ze skrzynki; przyciskał ją do serca, gniótł między kolanami, puszczał palce wzdłuż po gryfie i milcząco do strunach smyczek przesuwał. Wtedy uśmiechał się; bo uchem wyobraźni słyszał wszystko, co byłaby mu powiedziała wiolonczela, gdyby jej wolno było mówić.
Innym razem nie starczył mu ten niemy djalog, wtedy, wtedy w piękną noc letnią wychodził pocichu z domu, szedł za rogatkę, a chciwy samotności, szedł doliną recytując głośno najpiękniejsze ustępy poetów greckich i łacińskich, opiewających miłość.
W jednę z takich to nocy, w rocznicę spotkania z Miną, poszedł położyć się w zbożu, w bławatkach i makach, między któremi zastaliśmy go na początku poprzedniego rozdziału.
Tego wieczora była to uroczystość, wieczór świąteczny, on przyszedł tam po to, jak widzieliśmy, ażeby złożyć dzięki Panu za zesłanie mu anioła. To też przesiedziawszy godzinę lub dwie w zbożu, ponieważ wpół do dziesiątej biło dopiero na kościele św. Jakóba, przyszło mu na myśl, że ma jeszcze czas wrócić do domu i powiedzieć dobranoc Minie. Zaraz też co tchu puścił się do domu.
Przede drzwiami od ulicy zastał chłopaka, może dwunastoletniego, który nań czekał, jednego z ulicznych chłopców paryzkich. Chłopak zatrzymał go.
— Panie, rzekł, zgubiłeś pan chustkę.
— Jaką chustkę?
— A tę oto, wypadła panu z kieszeni, jak wychodziłeś przed dwiema godzinami.
— I ty ją znalazłeś?
— Tak.
— Czemu nie oddałeś zaraz?
— Nie byłem pewien czy to pańska; przechodziło jednocześnie wielu innych panów. Wołałem: Hej, kto zgubił chustkę?! Powiedziano mi: „Oto ten pan co idzie tam, precz!“ A pan byłeś już o ćwierć mili. Masz tobie, rzekłem, wolę poczekać na niego, jak biedź za nim. A czy ten pan powróci? Jużci, że powróci. A gdzie mieszka? Mieszka tu. A co on za jeden? Kochanek tej panienki. A panienka ta gdzie mieszka? Mieszka u niego. To dobrze, pomyślałem, skoro on jest zakochany w panience, a panienka mieszka u niego, to niebawem wróci. I tak