Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/1159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Rzymską: wszak Papież jest królem duchownych. Więc też przyjaciel pański idzie do Rzymu, ażeby zainteresować króla duchownych względem swego ojca, tak iżby prosił monarchę Francji o ułaskawienie. Oto cała rzecz, kochany panie Salvatorze. Mógłbym cię pozostawić w mniemaniu, że jestem czarnoksiężnikiem, lecz wolę poprostu powiedzieć prawdę. Teraz więc widzisz pan, że pierwszy lepszy na mojem miejscu, idąc od wniosku do wniosku, byłby rzecz doprowadził do celu tak samo zręcznie. Niechże więc brat Dominik podziękuje mnie w imieniu pańskiem i swojem i zabiera się do Rzymu.
— To też on właśnie uczyni, rzekł Salvator. Potem dając znak mnichowi: Kochany księże Dominiku, rzekł, pan Jackal gotów jest przyjąć twoje podziękowanie.
Mnich zbliżył się, podziękował panu Jackalowi, który uprzejme wyrazy jego przyjął z tąż samą dobrodusznością i prostotą, jaką okazywał w ciągu całej tej sceny.
Dwaj przyjaciele wyszli z prefektury.
Ze sto kroków zrobili w milczeniu. Potem ksiądz Dominik zatrzymał się i położył rękę na ramieniu zamyślonego Salvatora.
— Niespokojny jestem, mój przyjacielu, rzekł.
— I ja również, odpowiedział Salvator.
— Uprzejmość tego urzędnika policyjnego nie zdaje mi się być naturalną.
— Ani mnie... Lecz idźmy dalej: ktoś zapewne idzie za nami i szpieguje.
— Jakiby on mógł mieć interes w ułatwianiu mi tej podróży? rzekł mnich.
— Nie wiem, ale mniemam, równie jak i ty, że musiał mieć interes.
— Czy wierzysz w to, co mówił, że chciał tobie przyjemność zrobić?
— E! mogłoby to nareszcie być prawdą: jest to człowiek dziwny, który czasami niewiadomo zkąd i jak, miewa porywy uczuć, zda się, nie należących do jego powołania. Pewnej nocy, kiedy powracałem przez ustronne ulice miasta, w uliczce bez nazwiska, albo raczej z nazwiskiem złowrogiem, usłyszałem przytłumione krzyki. Ja chodzę zawsze uzbrojony, powinieneś zrozumieć dlaczego; pobiegłem tam, zkąd usłyszałem krzyk. Ze szczytu schodów śrubowych prowadzących z. ulicy Zbójeckiej na ulicę Latar-