Strona:PL Dumas - Kawaler de Maison Rouge.pdf/322

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ostatni raz spojrzał wkoło siebie i dostrzegł Dixmera. który, wychodząc wraz z innymi widzami, schylał się w sklepionych drzwiach korytarza.
Z szybkością wyprężającej się sprężyny, Maurycy skoczył z ławki na ławkę i dostał się do tych samych drzwi.
Dixmer był już za niemi: zniknął w ciemnościach korytarza.
Maurycy pospieszył za nim. W chwili gdy Dixmer dotknął nogą posadzki wielkiej sali, Maurycy położył mu rękę na ramieniu.