Strona:PL Dumas - Kawaler de Chanlay.djvu/203

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Mości książę! — zawołał, ożywiając się Dubois — kiedy się ma w ręku rządy państwa, należy przedewszystkiem rządzić!
— Zdaje mi się jednak, że ja jestem panem!
— Tak, Mości książę, masz prawo nagradzać, ale pod warunkiem, że nie cofniesz się przed wymierzeniem kary. Jakaż będzie nagroda dla zasłużonych, jeżeli nie będziemy karali winnych?...
— Więc jeżeli tak — przerwał Regent, z niecierpliwością — nie trzeba było ułatwić rozmowy pomiędzy mną a tym młodzieńcem, i nie trzeba mi było dawać sposobności do poznania jego zalet; lepiej było pozostawić mnie w przypuszczeniu, że to pospolity awanturnik!
— Tak, a teraz, dlatego, że się przedstawił Waszej Królewskiej Wysokości w oświetleniu romantycznem, artystyczna twoja wyobraźnia zapala się. Do stu dyabłów, Mości książę! Baw się chemią z Humbertem, rysunkami z Andranem, muzyką z La Farem, miłostkami ze wszystkiemi kobietami, ale ze mną zajmuj się polityką!
— Mój Boże! — zawołał Regent. — Czyż moje życie, otoczone szpiegami, obrzucane potwarzą, warte jest, by go bronić?!
— Ależ nie idzie tu tylko o obronę życia, Mości książę! W razie twojej śmierci to nie człowiek zginie, lecz padnie filar podtrzymujący całą budowę i cała praca tych ciężkich czterech lat obrócona zostanie wniwecz. W Anglii kawa-