W wojnie tej trzech szwagrów była to pierwsza walna bitwa, w której młody książę, mając zaledwie 24 lat, rycerską pełnił powinność. Przed rozpoczęciem walki chciał on być na rycerza pasowanym. Obrządku tego dopełnił J. M. pan de Luxembourg.
Zaraz przy pierwszem szykowaniu wojsk, książę Burgundyi przykazał Filipowi de Sareuse, aby, wziąwszy chorągiew i stu dwudziestu zbrojnych, pod rozkazami J. M. panów de Saint-Leger i nieprawego syna de Roussy, przeprawił się skrajem poza drzewami dokoła, tak, aby mogli natrzeć na nieprzyjaciela z boku, gdy już bój rozpoczęty zostanie. Innym dowódcom swych wojsk dla zamaskowania tego manewru rozkazał, aby z oddziałami swymi stali nieruchomie i dopiero, gdy królewiczowscy natrą na Burgundów na całej linii, za danem hasłem: „„Naprzód”, rzucić się mają w wir walki.
Płaszczyzna, która oddzielała od siebie obie armie, w jednej chwili zapełniła się ludźmi i końmi. Pierwsze linie spotkały się z wielkim szczękiem zbroi. Rumak starł się o rumaka, mąż o męża, a żelazo o żelazo. Wielu w tem pierwszem starciu zostało zabitych, lub okrutnie poranionych, wielu strzaskało swoje kopie i rozpoczęła się walka olbrzymów na miecze i topory.
Szczególniejsza okoliczność zdawała się przeważać najprzód rolę zwycięstwa na stronę królewiczowskich. Sztandar Burgundyi przez zapomnienie pozostawiony był w ręku służalca do noszenia go przeznaczonego. Służalec ów, nieprzywykły do podobnych zapasów i nie będąc rycerskiego ducha, uciekł zaraz przy pierwszem natarciu, a w ucieczce upuścił chorągiew. Wielu panów i rycerzy, nie widząc sztandaru swego, sądziło, iż sam książę do niewoli wzięty został. Herold Flandryi głosił nawet, że Filip został zabity; ci, którzy widzieli upada-
Strona:PL Dumas - Karol Szalony.djvu/381
Wygląd
Ta strona została przepisana.