Strona:PL Dumas - Karol Szalony.djvu/178

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

księcia Burgundyi do Paryża, zrozumiał natychmiast, że niepodobna mu będzie utrzymać się na stanowisku, jakie sobie przywłaszczył; pośpiesznie tedy ogłosił, że król na prośbę jego i Izabelli cofa ostatnio ogłoszony podatek, który pobierany więcej nie będzie. Nie wstrzymało to jednak księcia Filipa; przeciwnie, w tem ustąpieniu regenta widział on uznanie słabości przeciwnika i postanowił skorzystać z tego.
To też za przybyciem do Paryża porozumiał się z książętami de Bourbon i de Berri, których nazwiska były razem z jego imieniem skompromitowane, a przedstawiwszy z wielkim uszanowaniem całą sprawę królowi, uzyskali decyzyę, mocą której Rada państwa zebrać się miała i zdecydować: któremu z książąt ma być powierzona władza; książęta zresztą ofiarowali się dla swobody dyskusyi nie być obecnymi na owem posiedzeniu Rady, jeżeli tylko synowiec ich ze swej strony zgodzi się również nie przybyć. Książę Orleanu przyjął tę propozycyi, gdyż wiedział, że decyzya będzie dlań nieprzychylną. Przyznawano mu bowiem ogólnie wszelkie zalety dobrego i szlachetnego rycerza, ale również ogólnie zaprzeczano mu wszelkich cnót męża stanu. Nie dziwił się też wcale, chociaż czuł żal w sercu, gdy się dowiedział, że stronnictwo księcia Burgundyi przeważyło nad jego stronnictwem i że księciu Burgundyi oddana została regencya królestwa Francyi, którą on sam dotąd sprawował.
Dwaj rywale odnaleźli się więc znowu z jedną nienawiścią więcej w sercu, chociaż już tyle tam było innych nienawiści, że sami nie myśleli, aby nowa mogła się jeszcze w ich piersi pomieścić.
Książę Orleanu zdawał się pocieszać po tem niepo-