Przejdź do zawartości

Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Był nim Dyonizy Morbeeque.
Dotarłszy aż do króla i stanąwszy naprzeciw niego, wcale nie dobywał oręża, unikając cięć królewskich i tylko wołał:
— Poddaj się królu! Poddaj się!
Król spostrzegł że nadaremne są jego wysiłki, że uledz nareszcie musi sile, a słysząc te wyrazy wymawiane po francusku, odstąpił parę kroków i otarłszy miecz z krwi, dał do zrozumienia że chce parlamentować. Jakoż zwróciwszy się do owego rycerza, zapytał:
— Kto pan jesteś?
— Jestem rycerzem francuskim, odpowiedział Dyonizy Morbecque.
— Zkąd przychodzisz? Wszak pozostajesz w służbie angielskiej?
— Popełniłem zbrodnię morderstwa i dla uratowania się od kary, uciekłem do Anglii, gdzie też wszedłem do służby u króla Edwarda.
— Gdzie jest mój kuzyn, książę Galles! pyta król; jeżeli go zobaczę, w jego ręce oddam mój miecz.
— Poddaj się mnie najjaśniejszy panie, a ja cię zaprowadzę do księcia Galles.