Strona:PL Dumas - Kapitan Paweł.djvu/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wéj umrzeć nim mój mąż, starcze! Jeżeli jest słabszy jak ty, ty jesteś starszy jak on, cóż więc stanie się z papierami?
— Księdzu, który będzie przy mem skonaniu, oddam jako tajemnicę spowiedzi.
— Tak, więc moje cierpienia nie skończą się aż do śmierci!... starcze! posiadasz moją tajemnicę!... czyń co chcesz!... Jesteś panem a ja sługą!... Bądź zdrów!...
Margrabina wyszedłszy, udała się drogą do zamku.


∗             ∗

— Tak! rzekł starzec patrząc za odchodzącą, masz serce kamienne nieczułe na wszystko!
— Dobrze wyrozumowano, rzekł głos, na moje słowo, mówisz jak stoik!