Strona:PL Dumas - Kalifornia.djvu/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

liśmy je jak kartofle, poczem gdy chleb się upiekł, oskrobywaliśmy z niego popiół. Był to chleb ciężki i niestrawny, lecz to było oszczędnością, bo się go mniej jadło. W placerach funt mąki kosztował od 55 sou do 3 fr.
W poniedziałek zrana umyśliliśmy kopać dół nowy. Udaliśmy się do placeru Jaqui, sąsiedniego z naszym. Tam zastalismy z 500 lub 600 ludzi osiadłych przed nami. Zostaliśmy uwiedzeni próbkami złota bardzo czystego które tam znaleziono. Wykopaliśmy dół. W czterech pierwszych stopach głębokości, znaleźliśmy ziemię szarą, znamionującą raczej cechę wulkaniczną niż właściwą. Ta ziemia była płonną; uważaliśmy przeto nadaremnem ażeby ją płukać. Po ziemi szarej ukazała się czerwonawa i rozpoczęliśmy płóczkę. Zebrawszy złota wartości 8 piastrów prawie, Tillier znalazł bryłę, ważącą blizko ośm uncyj. — Było to coś podobnego do 380 franków, które od razu natrafiliśmy.
Wypiliśmy na cześć tego butelkę Bordeaux, kosztującą 5 piastrów. Miało to miejsce 24 maja. To znalezienie przywróciło w nas pierwotną gorliwość. Zabraliśmy się znów do kopania i w trzech dniach zaroiliśmy we trzech 2400 fr. złotem.
Lecz 27 maja zrana udając się się do roboty, spostrzegliśmy na drzwiach rozlepiony okólnik. Osnowa tego okólnika stanowiła; że od dnia 27 żaden cudzoziemiec nie miał prawa kopać, jeżeli nie opłaci rządowi Amerykańskiemu dwadzieścia piastrów od robotnika pracującego w dole.